To zależy od niemieckiej umowy o pracę. Często jest tam napisane, że pracodawca może zlecić nadgodziny w Niemczech. Takie klauzule są ważne tylko wtedy, gdy podają maksymalną liczbę godzin. Każdy, kto podpisuje umowę, musi być w stanie przewidzieć, ile pracy będzie musiał wykonać – tak orzekł niemiecki Federalny Sąd Pracy (sygn. 5 AZR 406/10).
Niemiecka umowa zakładu pracy może również przewidywać nadgodziny, podobnie jak układ zbiorowy. W przypadku braku tego wszystkiego, nadgodziny w Niemczech są możliwe tylko za zgodą pracownika. Może to być udzielone ustnie lub milcząco, na przykład, jeśli pracownik wykonuje dodatkową pracę bez zastrzeżeń. Jeżeli istnieje rada zakładowa, to musi się ona zgodzić.
Tylko w prawdziwych sytuacjach awaryjnych niemiecki szef może zarządzić nadgodziny bez tych wymagań, na przykład w przypadku nadzwyczajnego, nieprzewidywalnego wydarzenia, jak opóźnienie dostawy ciężarówki z powodu korka. Niespodziewane nowe zamówienie, chory współpracownik lub zmniejszenie mocy produkcyjnych nie wystarczą. Zgodnie z niemiecką ustawą o ochronie macierzyństwa, szef nie może zlecać nadgodzin kobietom w ciąży i matkom karmiącym.
Dla pracowników poniżej 18 roku życia niemiecka ustawa o ochronie pracy młodych ludzi przewiduje, że nie mogą oni pracować więcej niż 8 godzin dziennie i 40 godzin tygodniowo. Osoby ciężko niepełnosprawne muszą być zwolnione z nadgodzin, jeśli sobie tego życzą.